Bądź zawsze na bieżąco
z Serwisem Zdrowie!

Zapisz się na nasze powiadomienia, a nie ominie Cię nic, co ważne i intrygujące w tematyce zdrowia.

Justyna Wojteczek
redaktor naczelna zdrowie.pap.pl

Do góry
05.04.2024 , 17:15 Aktualizacja: 09.04.2024, 10:05

Czy epoka lodu w transplantologii za nami?

Klaudia Torchała

Przy przeszczepie serca czas jest na wagę złota. Od pobrania organu do jego dostarczenia w lodzie do biorcy są maksymalnie cztery godziny. Jeżeli jednak transport odbywa się w specjalnej aparaturze, gdzie może „wciąż bić”, czas ten wydłuża się nawet trzykrotnie. Pierwszy w kraju przeszczep z użyciem takiego sprzętu za nami. Wykonali go transplantolodzy z UCK Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Pacjent przyznaje, że „dostał nowe życie i wykorzysta je do końca”.

fot. pvl0707/Adobe Stock fot. pvl0707/Adobe Stock

Dokładnie 4 marca 2024 roku zespół kilkunastu specjalistów z Kliniki Chirurgii Serca, Klatki Piersiowej i Transplantologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wykonał przeszczep serca z wykorzystaniem po raz pierwszy w Polsce aparatury OCS Heart (ang. organ care system) – przypominającej duży, zamykany od góry pojemnik, w którym transportuje się organ. Co ważne, serce w tym czasie „wciąż bije”.

Bardziej medycznie rzecz ujmując, to „przenośny, ciepły system perfuzji i monitorowania zaprojektowany do utrzymywania serca dawcy w stanie metabolicznie aktywnym, w warunkach bardzo zbliżonych do tych, które panują w organizmie. Monitorując kluczowe parametry funkcjonującego serca, lekarze mogą ocenić potencjalnie odpowiedni stan i żywotność serca”.

Dzięki takiemu sprzętowi transplantolodzy zyskują trzykrotnie więcej czasu na przeprowadzenie przeszczepu. To 12 godzin. W tym konkretnym przypadku serce pozostawało poza ustrojem człowieka siedem godzin.

– To promocja idei przeszczepiania narządów, która jest jedyną szansą na życie. Najbardziej przekonuje historia – historia człowieka, który dostał nowe życie – podkreślił w czasie konferencji prasowej prof. dr hab. n. med. Zbigniew Gaciong, rektor WUM.

Pan Jerzy, który jest biorcą serca, czuje się dobrze. Opowiada, że od chwili wybudzenia po operacji każdy dzień przynosił poprawę. Widoczną poprawę. Cieszy się, że jest samodzielny. Zapytany o plany, powiedział, że będzie dalej cieszyć się życiem.

– Dostałem to życie i wykorzystam je do końca – zapewnił.

Prof. dr hab. n. med. Mariusz Kuśmierczyk, kardiochirurg, transplantolog kliniczny kierujący Kliniką Chirurgii Serca, Klatki Piersiowej i Transplantologii UCK WUM oraz samym przeszczepem wyjaśnił, że nowa, innowacyjna aparatura umożliwia przeszczep serca u pacjentów, którzy są z niego obecnie wykluczeni, np. z wadami wrodzonymi (najczęściej jednokomorowym sercem), po wielu operacjach paliatywnych serca.

„Są to młodzi dorośli około 18–30 lat, których serca wielokrotnie operowane kończą swój bieg. Przeszczepienie u tych pacjentów zawsze przekracza cztery godziny” – tłumaczy prof. Kuśmierczyk.

Podczas konferencji specjalista przyznał, że poszukiwania serca dla pana Jerzego trwały kilka tygodni, a stan pacjenta był bardzo ciężki. Pozostawał na wspomaganiu lekami. Dawca był dawcą granicznym, ale aparatura pozwoliła na bieżąco śledzić parametry serca w czasie transportu, „dożywić” ten organ. Nie bez znaczenia jest również to, że ryzyko nieszczęśliwych zdarzeń dla zespołów transportujących organy, gdy mają do dyspozycji OCS Heart, zmniejsza się. Dlaczego?

– Nie latamy helikopterami w złych warunkach, gdy jest mgła. Nie jeździmy karetkami 200 km/godz. Ustalamy godzinę przeszczepu. Możemy też pobierać narządy pochodzące od dawców z innych krajów. Po serce dziecka możemy jechać do Paryża i w ciągu 12 godzin je przeszczepić – wskazał na kolejną zaletę takiego rozwiązania prof. Kuśmierczyk.

Ale tak naprawdę wszystko zaczęło się pięć lat temu. Fundacja dla Transplantacji zainicjowała zbiórkę pieniędzy na aparaturę OCS Heart: „12 godzin dla życia”. Powstał nawet specjalny teledysk. Ruszyły też koncerty promujące akcję „Zostaw serce na ziemi”, czyli ideę transplantacji i świadomego dawstwa. Uczestniczył w nich zespół HLA4transplant, którego perkusistą jest dr Zygmunt Kaliciński, kardiochirurg, transplantolog, koordynator z Kliniki Chirurgii Serca, Klatki Piersiowej i Transplantologii UCK WUM. Po drodze wybuchła jednak epidemia oraz doszło do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W końcu udało się zgromadzić środki.

– W zeszłym roku zebraliśmy na system OCS 270 tys. euro. Pomagali nam artyści. Wyprowadziliśmy transplantologię z epoki lodowcowej – podsumował dr Kaliciński.

Transplantolodzy z Kliniki Chirurgii Serca, Klatki Piersiowej i Transplantologii UCK WUM, od czasu jej utworzenia w 2022 roku do dziś, przeprowadzili 25 przeszczepów serca, w tym 11 u dzieci.

Klaudia Torchała, zdrowie.pap.pl

Źródło:

Konferencja prasowa z 5 kwietnia br.: „Serce w pudełku – nowa era w polskiej transplantologii” wraz z materiałami prasowymi.

Fundacja dla Transplantacji
 

 

 

Copyright

Wszelkie materiały PAP (w szczególności depesze, zdjęcia, grafiki, pliki wideo) zamieszczone w portalu "Serwis Zdrowie. Postaw na Wiedzę" chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Treści publikowane na portalu „Serwis Zdrowie. Postaw na Wiedzę!” mogą być bezpłatnie wykorzystywane przez media pod warunkiem spełnienia postanowień regulaminu „Serwisu Zdrowie. Postaw na Wiedzę!”. „Portal Serwis Zdrowie. Postaw na Wiedzę” ma charakter informacyjno-edukacyjny i nie może być traktowany jako źródło porad medycznych. W sytuacji problemów ze zdrowiem należy udać się po pomoc do odpowiedniego profesjonalisty medycznego.
Id materiału: 3807

Najnowsze

 

ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA

Co tydzień dostaniesz: najciekawsze artykuły, wywiady i filmy z Serwisu Zdrowie, a także zapowiedzi - materiałów na następny tydzień, konferencji i wydarzeń.

Postaw na wiedzę!

Regulamin

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.